Od dłuższego czasu krąży wiele mitów i niedomówień odnośnie cholesterolu. Żyjemy w czasach, w których dostęp do wiedzy jest ogromny. Niestety często przedstawiane informacje nie mają żadnego naukowego potwierdzenia, a są jedynie chwytem marketingowym wykorzystywanym przez wielu producentów. Z jednej strony panuje globalna fobia antycholesterolowa - powszechne przekonanie, że jest on głównym prowokatorem chorób układu sercowo-naczyniowego. Z drugiej jednak strony pojawiło się wiele publikacji, podważających tę informację. Gdzie więc leży prawda?
Skąd wzięła się fobia cholesterolowa?
W latach 50-tych zostało opublikowane badanie, które miało udowodnić, iż najwyższy wskaźnik chorób serca występuje w krajach, gdzie spożywa się dużo cholesterolu. Informacje prężnie rozeszły się po całym świecie, doprowadzając do wyeliminowania przez większość osób ze swoich jadłospisów czerwonego mięsa, smalcu czy jaj. Nieoczekiwanie od tego momentu umieralność na choroby układu sercowo-naczyniowego drastycznie wzrosła. Po pewnym czasie okazało się, że w badaniu ukryto większość wyników, a opublikowano tylko pasujące do postawionej teorii. Badania zostały przeprowadzone w 22 krajach. Gdy weźmiemy wszystkie dane pod uwagę, nie wystąpi korelacja między spożywaniem produktów bogatych w cholesterol, a chorobami układu sercowo-naczyniowego. Przyczyną miażdżycy i zawałów nie jest sam w sobie cholesterol, a stan zapalny wywoływany przede wszystkim przez przetworzoną dietę bogatą w tłuszcze trans, nadmiar cukru, po prostu „śmieciowe” jedzenie.
Czy cholesterol jest nam potrzebny?
Cholesterol jest prekursorem wszystkich steroidów w organizmie, łącznie z kortykosteroidami, hormonami płciowymi, kwasami żółciowymi (które są niezbędne do trawienia i wchłaniania wielu substancji odżywczych) i witaminą D.
Nasza gospodarka hormonalna, nie będzie funkcjonowała prawidłowo bez odpowiedniego poziomu cholesterolu. Od niego wszystko się zaczyna, gdyż z niego powstaje pregnenolon, który wytwarza kluczowe hormony w naszym organizmie.
Niski poziom cholesterolu może się objawiać m.in.:
• nieregularnymi krwawieniami u kobiet,
• niskim libido,
• problemami z erekcją,
• problemami z zajściem w ciąże,
• ciągłym uczuciem zmęczenia,
• zaburzeniami pamięci i koncentracji.
Natomiast wysoki poziom cholesterolu możemy powiązać m.in. z:
• problemami z gospodarką cukrową,
• wysokimi stanami zapalnymi,
• uszkodzeniem naczyń krwionośnych.
Czy jedzenie wpływa na poziom cholesterolu?
W naszym organizmie większość cholesterolu powstaje w wątrobie (do ok.85%), reszta w jelicie cienkim (ok.8-9%) i w skórze (ok.5%). Całkowite stężenie, które badamy w laboratorium to w ¾ cholesterol produkowany przez wątrobę, a tylko ¼ odpowiada dostarczonej ilości z pokarmem.
To nie karkówka i jajka w dużej mierze będą podnosiły jego poziom we krwi, a stany zapalne.
Jeżeli więc masz zbyt wysoki poziom cholesterolu zacznij od wyeliminowania z diety składników przetworzonych:
• margaryny,
• rafinowanych olejów roślinnych,
• śmieciowego jedzenia,
• nadmiaru cukru,
• słodkich napojów.
Dodatkowo produkty zwierzęce poddane zbyt wysokiej obróbce termicznej również mogą być szkodliwe. Spożywany codziennie wysmażony na „wiór” boczek, w którym doszło do utlenienia zawartego w nim cholesterolu, także nie będzie wpływał na poprawę naszego zdrowia.
Jakie inne czynniki mają wpływ na poziom cholesterolu?
Normy nie są identyczne dla wszystkich, powinny uwzględniać one wiek i płeć. Z wiekiem ilość wytwarzanego cholesterolu rośnie. Ma to związek z większym zapotrzebowaniem organizmu na przeciwutleniacze. Jego poziom może wzrastać również w czasie kontuzji, gdy większa ilość cholesterolu jest wytwarzana by przyspieszyć regenerację.
Jeżeli więc w Twoich wynikach badań widzisz wysoki poziom cholesterolu, warto zastanowić się dlaczego wzrasta. Czynnik wywołujący stan zapalany, powoduje iż organizm wytwarza więcej cholesterolu. Leczenie więc polegać powinno na zniwelowaniu przyczyny, nie na samym zbiciu jego poziomu. Cholesterol nie jest zły ani dobry, jest niezbędną substancją, wydzielaną gdy w Twoim organizmie dzieje się coś niepokojącego.
Jakie badania wykonać w laboratorium?
Na lipidogram składają się – cholesterol całkowity, HDL, LDL, trójglicerydy. Należy zwrócić uwagę na wzajemne powiązanie pomiędzy konkretnymi wynikami. Potocznie dzieli się go na: „dobry HDL” i „zły LDL”. Jednakże warto wiedzieć, iż zarówno HDL i LDL są nam potrzebne ale w odpowiedniej ilości. Interpretując wyniki nie rozpatrujemy każdej frakcji oddzielnie, a bierzemy pod uwagę wzajemne korelacje między nimi.
Wnioski
Podsumowując, warto mieć świadomość tego jakie funkcje spełnia cholesterol w naszym organizmie, a także co jest przyczyną jego zbyt wysokiego stężenia. Nie jest ani zły, ani dobry. Jest po prostu niezbędny, natomiast musi występować w odpowiedniej ilości.
A jak to jest ze zwalczaniem zlego cholesterolu ?
Ponoc jak juz sie pojawi to tylko farmakologicznie mozna sie go pozbyc i tak juz do konca zycia. Czy to prawda ?
Arku,
najważniejsze dla nas są proporcje w lipidogramie. Jeżeli pojawi się wyższy poziom „złego” cholesterolu LDL, możemy w dużej mierze wpłynąć na zmianę jego stężenia przez dietę.
Przede wszystkim należy skupić się na:
– ograniczeniu spożycia nasyconych kwasów tłuszczowych jak tłuste mięso, smalec, olej kokosowy;
– unikaniu tłuszczy trans, które znajdują się w słodyczach, słodkich bułkach, zupach w proszku, twardych margarynach lub w produktach typu fast food.
Warto natomiast wprowadzić do diety:
– tłuszcze nienasycone pochodzenia roślinnego jak oliwa z oliwek, olej lniany;
– produkty bogate w błonnik pokarmowy jak kasza, ryż, pełnoziarniste makarony, ciemny chleb;
– duże ilości warzyw najlepiej świeżych – takie dostarczą dużo antyoksydantów, ale również błonnik;
– tłuste ryby morskie (łosoś, makrela czy śledzie), które są źródłem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.
Dodatkowo w przypadku nadwagi lub otyłości zredukować masę ciała. Wprowadzić aktywność fizyczną. Może być to spacer, rower, bieganie, pływanie lub ćwiczenia na siłowni.
Oczywiście o leczeniu farmakologicznym decyduje lekarz, natomiast statyny wywołują wiele skutków ubocznych, w związku z tym należy pamiętać, że nasz styl życia w dużej mierze decyduje o prawidłowych parametrach w lipidogramie.
Pozdrawiamy,
Zespół Calypso
Jestem farmaceutą i na własny użytek zajmuję się problemem cholesterolu, miażdżycy itp.
Cieszę się, że wyciąga Pani podobne wnioski do moich.