Stereotypy na siłowniach i w fitness klubach
Pomimo wyraźnego wzrostu liczby osób zapisujących się do fitness klubów, wciąż w świadomości społecznej pokutuje wiele mitów i stereotypów, dotyczących klubów i siłowni.
Różnego rodzaju plotki, przekazywane często przez osoby, które nie mają wiele wspólnego ze sportem, są krzywdzące dla osób ćwiczących i mogą zniechęcać potencjalnych klientów fitness klubów. Z drugiej strony, członków fitness klubów jest coraz więcej. Coraz więcej jest ludzi, którzy nie wyobrażają sobie życia bez treningów, bądź zajęć grupowych. Rośnie grono osób, które propagują aktywność i zachęcają do korzystania z oferty dostępnej na rynku.
Obalamy zatem parę mitów
Stereotyp prymitywnego „koksa” – Jest coraz mniej ociekających testosteronem siłowni osiedlowych, do których przychodzą tylko faceci. Stereotyp koksiarza z przerośniętym karkiem, w dzisiejszych czasach nie ma racji bytu. Pracując jako trener, poznałem wielu zawodników dyscyplin siłowych i sportów sylwetkowych. Duża część z nich, potrafi wręcz zaskoczyć swoją wiedzą i elokwencją.
Do klubów przychodzą ludzie w różnym wieku, z różnym wykształceniem. Znajdziesz tu lekarzy czy prawników. Jest tu miejsce dla każdego i wszyscy czują się tu dobrze. Duża przestrzeń, dobre wyposażenie, klimatyzowane wnętrze, dbanie o czystość i porządek, przyciągają coraz więcej osób w każdym wieku.
„Bez wspomagania, nie da się dobrze wyglądać” – pogląd ten zakłada, że każdy kto jest w dobrej formie, najpewniej stosuje doping. Wszystkich tych, którzy tak myślą, muszę rozczarować. Zazwyczaj dobra forma to lata treningów, zdrowy styl życia, w niektórych przypadkach wyrzeczenia. Jest wiele czynników determinujących, to jak szybko można osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Dieta, sen, cykl dobowy, suplementacja, a także genetyka. To, że nie zrobię formy tak szybko jak kolega, nie oznacza, że się czymś wspomaga. Może on ma lepsze predyspozycje a ja potrzebuję więcej czasu, by osiągnąć zadowalające rezultaty? A może moja determinacja jest zbyt mała i odpuszczam część treningów? Może potrzebuję pomocy trenera, który rozpisze mi dietę i trening?
„Stali bywalcy śmieją się z nowicjuszy” – lęk przed ostracyzmem, jest głęboko zakorzeniony w podświadomości. Może nam także towarzyszyć przy pierwszym kontakcie z fitness klubem. Nie obawiaj się, że osoby zaawansowane będą Cię oceniać i śmiać się z Ciebie. Jestem pewien, że będzie wprost przeciwnie. Nie zdziwiłbym się, gdyby wieloletni bywalec siłowni, czy klubu fitness zaproponował Ci pomoc, pokazał jakieś ćwiczenie, doradził bądź asekurował. Nie zapominaj także o tym, że zawsze możesz się zwrócić do trenera.
”W klubach fitness ćwiczą tylko szczupłe osoby” – Nie wszyscy członkowie fitness klubów wyglądają jak grecki posąg. Ćwiczyć może każdy. Cele treningowe mogą być różne, różne są także oczekiwania dotyczące efektów będących wynikiem aktywności. Jeden chce budować masę mięśniową, drugi będzie się redukował, jeszcze ktoś inny przygotowuje się do triathlonu lub sezonu rowerowego. Ćwiczenia wykonywane w fitness klubie mogą być treningiem uzupełniającym w jakiejś dyscyplinie. Wielu bywalców robi to po prostu dla zdrowia, lepszego samopoczucia, wzmocnienia ciała.
Jeśli masz parę kilo do zrzucenia, chcesz się pozbyć „oponki” lub cellulitu, to nie znajdziesz lepszego miejsca, by to osiągnąć niż fitness klub. To jest miejsce właśnie dla Ciebie, tu będziesz mógł pracować nad sobą w miłej atmosferze. Spotkasz tu osoby, które stawiają przed sobą podobne cele do osiągnięcia. Przyjdź do Calypso Fitness i poczuj energię naszych klubów, poczuj się swobodnie i czerp radość z treningów i zajęć grupowych.
”Mężczyźni gapią się na panie i je zaczepiają” – to się może zdarzyć wszędzie, w tramwaju, na poczcie, na przejściu, w banku. Jednak fitness klub to nie klub nocny. Panowie przychodzą tu by zrobić trening. Oczywiście nie można generalizować, jednak kontakty damsko-męskie są tu raczej kurtuazyjne i tworzą pozytywną atmosferę. Wszyscy są tu dla siebie mili. Przez lata pracy i treningów w fitness klubach, zaobserwowałem ciekawe zjawisko. Mianowicie, im więcej kobiet w klubie, tym kulturalniejsi panowie, mniej przeklinają, zachowują się ciszej.
”Trenerzy pomagają tylko za kasę” – w myśl filozofii Calypso fitness, trener jest na sali zawsze, w godzinach otwarcia klubu. W każdej chwili możesz poprosić go o pomoc, zapytać o radę dotyczącą treningu, umówić się na konsultację lub zrobić analizę składu ciała. Taką pomoc nasi trenerzy oferują bezpłatnie. Klubowicz zawsze jest u nas na pierwszym miejscu, dlatego tak ważne jest zapewnienie opieki trenerskiej. To wszystko w ramach karnetu. Dodatkowo płatną usługą jest trening personalny. Warto z niego skorzystać, jednak nie ma przymusu.
Jak widzisz, nie musisz się obawiać, że trener będzie oczekiwał zapłaty za pomoc jaką
Ci okazał. Po pierwsze pomaganie klubowiczom to jego obowiązek, po drugie stawiamy na ludzi, dla których praca jest pasją.
Mam nadzieje, że przekonałem choć część sceptyków. Jeśli wciąż się wahasz, nie wiesz czy fitness klub jest miejscem odpowiednim dla Ciebie, przekonaj się. Przyjdź do jednego z klubów Calypso Fitness, spotkaj się z naszym personelem, umów na trening wprowadzający, skorzystaj z zajęć fitness. Jednym słowem sprawdź nas.